czwartek, 20 stycznia 2011

HELLO KITTY

Dzisiaj będzie krótko, praktycznie same zdjęcia. 
Nie mogłam się powstrzymać, musiałam pokazać co wymodziłam. 
Wczoraj przyszły do mnie materiały...no i dotarł ten najbardziej oczekiwany Hello Kitty. 
Powstały dwie malutkie portmonetki, według mnie są słodkie:-)

Pierwsza o wymiarach: 11cm x 8 cm


 Portmonetka do wzięcia na Fairy House

Druga, a w zasadzie pierwsza, bo był to mój prototyp, o wymiarach : 10 cm x 7cm


Powstały jeszcze kolejne poduszki:





Dziękuję Wam wszystkim bardzo za wszystkie pozostawione u mnie komentarze, są one dla mnie bardzo motywujące:-)
Pozdrawiam i życzę udanego popołudnia.

piątek, 14 stycznia 2011

Szczęśliwa jestem :-)

Czy wam również ten czas w Nowym Roku pędzi jak szalony????
Kurcze, dopiero były święta, a już połowa stycznia za pasem.....ale z jednej strony to i dobrze, bo już mi się wiosny chce!!!!! Mam już dość tej ponurej aury za oknem. Marzyłam dzisiaj o spacerze, ale niestety pluje coś za oknem i ani mi się chce moknąć!!!
Tak wiec siedzę w domku, Ewcia zasnęła, więc mam chwilę żeby coś napisać:-)

A zacznę od tego, że w końcu zdecydowałam się kupić wymarzonego owerlocka. Wybrałam Elnę 664 PRO i jestem zadowolona jak małe dziecko.
W końcu moje prace są idealnie wykończone od środka. Bardzo ubolewałam nad sterczącymi nitkami i nigdy nie byłam w pełni zadowolona z moich prac, a teraz, teraz to moje poduszki już mnie cieszą!!!

Zobaczcie same co już zmajstrowałam.
Trzy poduszki dziecięce.


Fioletowa z żaglówką


Niebieska z samochodzikiem


oraz różowa z kwiatuszkiem


Poduszki będą do wzięcia na Fairy House. Więc jeżeli komuś podobają się na tyle, że zapragnąłby takiej lub podobnej to zapraszam:-)

A wspominana wyżej maszyna wygląda tak


Zanim jeszcze wpadłam w wir poduszkomanii, powstała pierwsza kosmetyczka oraz białe serduszko, które wykonałam dla Różanego Anioła :-)





Życzę Wam kochane dużo słońca w weekend!!!!!!

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Różności...

Witajcie w Nowym Roku.
Były święta, sylwester, nowy rok, chrzciny Ewy, a dziś zaczął się już całkowicie normalny dzień nowego roku więc można zacząć działać twórczo!!!
Planów na ten rok mam co niemiara, wiele marzeń, w miarę realnych do spełnienia, tylko będzie mi potrzebna odwaga i bardzo dużo samozaparcia. 

Dziś pokaże wam prace które powstały jeszcze w tamtym roku, w okresie przedświątecznym.

Zacznę od mojej drugiej próby decu. Oj działo się działo podczas tej pracy wiele dziwnych rzeczy.....
Zrobiłam szkatułkę na biżuterię mojej mamy oraz moją wymarzoną herbaciarkę, która już gości w mojej kuchni i cieszy moje oko. W końcu mam  herbatę w zasięgu ręki:-)
A było z nimi tak.... Serwetkę na szkatułkę nakleiłam bez problemu, w miarę równo i gładko, więc mogłam ją lakierować. Ale z herbaciarką to było pod górkę. Nakleiłam pierwszą serwetkę, nie byłam zadowolona z efektu, ale postanowiłam pozostawić ją do rana i polakierować, a potem się zobaczy - pomyślałam. I tu był mój błąd!!! Po pierwszym lakierowaniu efekt był zły, więc stwierdziłam, że nierówności w serwetce pokryje druga warstwa....no i skończyło się na tym, że ścierałam całą górę do farby i musiałam jeszcze raz malować na biało. Gdy farba już wyschła nakleiłam drugą serwetkę, potem ją zerwałam, trzecią, czwartą, piątą i znów zerwałam i dopiero za szóstym razem wyszła idealnie!!! Jakaż była moja radość, że się udało. Lakierowanie poszło już gładko, kilkanaście warstw co kilka godzin i jest!!!!

Moja herbaciarka


 A tutaj szkatułka mamy

Wzięłam również udział w szufladowej wymiance serduszkowej.
Moją parą była Edi z czego się bardzo cieszę, bo mogłam zostać posiadaczką tych przepięknych przedmiotów:-)
Dostałam od niej cudne pudełeczko - szkatułkę w kształcie serca oraz dwustronną zawieszkę.
Kochana dziękuję Tobie!



A ja przygotowałam dla Edi materiałowe serduszka

Powstał jeszcze ten spersonalizowany woreczek, który już jest we właściwych rękach:-)

Kochane życzę Wam udanego tygodnia oraz wiele inspiracji i motywacji do działania:-)
Buziaki.