z lawendą.
Wczoraj zainspirowały mnie woreczki Kaprys i postanowiłam szybko uszyć sobie własny.
Tak więc mam już swój woreczek, tylko czekam aż mi lawenda się wysuszy.
A mając ochotę na więcej takich woreczków w przyszłości pojechałam dziś do szkółki ogrodniczej
i zakupiłam sobie dwa krzaczki na przyszłość:-)
Szyjąc woreczek przypomniałam sobie, że będąc na wakacjach w Gdańsku widziałam u mojej kuzynki fajną tackę, pojemnik, w którym trzymali klucze.
Pozaglądałam tu i tam, między innymi do Apuni i uszyłam swoją własną tackę na drobiazgi, wykonaną jak ta ze sklepu, na zatrzaski.
Dzisiaj z samego rana byłam również na miejskim targowisku "starociami" i wyszukałam parę fajnych rzeczy, którymi pochwalę się jutro bo dzisiaj już zdjęcia nie wyjdą takie fajne...
Pozdrawiam Was gorąco i bardzo dziękuję Wam za przemiłe komentarze, które nie ukrywam, są dla mnie bardzo ważne i cieszą mnie niezmiernie:-)