Jestem, jestem, tylko ostatnio zaliczam jakiś spadek formy:-)
Ale wczoraj miałam natchnienie, które trwa do dziś.
Wczoraj wieczorem u Kitkowaty ujrzałam cudne dziecięce czapeczki, pomyślałam dlaczego by nie uszyć takiej dla mojej Ewy, no ale niestety, nie posiadałam na stanie elastycznej nici do owerloka ani żadnej ładnej bluzki do zniszczenia (czytaj bawełny), a wena nagle przyszła i musiałam ją wykorzystać.
No ale nic się nie stało, bo Kitkowaty podała link do tutka na tą czapeczkę, a tam...istne szaleństwo tutoriali dla dzieci - same cuda, koniecznie zajrzyjcie tutaj!!!
Poszperałam i znalazłam tutka na ręcznik dla dziecka, szybko zaświeciła mi się lampka, że w tamtym roku, mój mąż na Dzień Kobiet (tak, tak, nie pomyliłam się...u nich w pracy wszyscy dostają prezenty w ten dzień) dostał komplet ręczników, który leżał na dnie szafy nieużywany od roku, więc dlaczego by ich nie wykorzystać???
No i dobrałam się do nich grubo po 21:00
Przy szyciu tego ręcznika bardzo przydał mi się mój owerlok. W końcu miałam okazję docenić fakt, że go posiadam, bo odkąd go kupiłam nie miałam za wiele okazji do korzystania z niego.
W efekcie mojej wieczornej weny powstał taki oto ręcznik z kapturkiem i uszkami.
Pozostało mi troszkę ścinków, więc pomyślałam sobie, że może uszyję z nich myjkę i tak pięć minut i do kompletu powstała myjka:-)
Prawda, że słodki??? Szczególnie na mojej małej modelce:-)
A dzisiaj...gdy moja Ewunia zaliczała poranną drzemkę, mamusia szybciutko pobiegła do maszyny i uszyła podręczną torbę na pampersy i chusteczki, tak aby mieć je zawsze pod ręką, nawet jeżeli nie planuję dłuższego wypadu, bo przecież plany zawsze mogą się zmienić.
Ten tutek jest również dostępny na stronie z linka powyżej.
No i jeszcze mały drobiazg, który powstał wczoraj przed południem. Dziewczyna, która zakupiła ode mnie gąski zapytała się czy nie umiałabym zrobić zajączka na patyczku.
Pomyślałam, pokombinowałam i jest.
Na razie jeden, ale przed świętami na pewno jeszcze kilka doszyję.
I w ten oto sposób, końcówkę tygodnia mogę zaliczyć do udanych.
Mam jakoś tak, że jak uszyję coś, co mi się podoba, to chce mi się szyć dalej jak nie wiem co, więc bardzo możliwe, że niedługo pokażę coś nowego.
Kitkowaty dziękuję za wczorajszą inspirację.
Kochane pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego popołudnia i dalszej części weekendu:-)
Buziaki.